sobota, 17 maja 2008

On widzi, ona czuje - czyli o najpotężniejszym z filtrów komunikacji

Wiemy już, że mózg jest niczym komputer.

Natłok informacji, które docierają do niego za pomocą naszych zmysłów może go zawiesić - mózg może odmówić posłuszeństwa, lub może łatwo dać się sterować z zewnątrz.

Dlatego tak ważne jest filtrowanie informacji i umiejętność oddzielania tych istotnych od mniej ważnych. Gdyby nie to, nie moglibyśmy funkcjonować.

Proces ten najczęściej zachodzi autonomicznie, w podświadomości - nie zdajemy sobie z niego sprawy.

Do pewnego stopnia istnieje jednak możliwość wpływania na niego, sterowania nim w tym, czy w innym kierunku.

Na przykład po to, by leczyć, lepiej się porozumiewać i komunikować, lub - by manipulować.

Odpowiednio spreparowane informacje (słowa, gesty, obrazy), podsuwane przez psychologa pomogą zwalczyć tremę, fobię czy stres. Właściwie, świadomie dobrane i dopasowane do osobowości słuchacza argumenty pomogą szybciej go przekonać, lub do czegoś nakłonić. Albo zmanipulować - w zależności od dobrych, lub złych intencji.

Każdy ma swoje własne filtry, uproszczenia, drogi na skróty. By do kogoś lepiej dotrzeć, by się z kimś lepiej porozumieć, trzeba najpierw umieć je rozpoznać.

Istnieje wiele uniwersalnych schematów myślenia, które są powszechnie stosowane przez większość z nas. Zapoznanie się z nimi pomoże nam nie tylko lepiej zrozumieć ten mechanizm, ale także wykorzystać go praktycznie. Po to, by lepiej porozumiewać się w domu i w pracy, skuteczniej wpływać na dzieci lub perswadować coś niepopularnego podwładnym, a także, by bronić się przed niepożądanym wpływem lub wprost manipulacją.

Pierwszy z potężnych filtrów ma związek z tym, jaki jest nasz dominujący kanał komunikacji.

I tak na przykład osoby, dla których dominującym zmysłem jest słuch, lepiej przyswajają i odbierają dźwięki, niż np. zapachy czy obrazy. Osoby będące kinestetykami, dobrze reagują na gesty i dotyk. W naszej kulturze zdecydowanie dominują jednak wzrokowcy - i to nie tylko, jak zwykło się sądzić wśród mężczyzn, ale także wśród kobiet (choć tu dominacja wzrokowców jest mniejsza). Ma to zapewne związek z tym, że zdecydowaną większość informacji (bodźców) z zewnątrz odbieramy za pomocą wzroku. Stąd być może wynika to, że ponad 70% z nas to wzrokowcy.

Jeśli nie znasz drugiej osoby i nie wiesz, jaki jest jej dominujący kanał komunikacji, masz największą szansę trafić, gdy założysz, że masz do czynienia ze wzrokowcem. Jak się jednak o tym przekonać? Jak rozpoznać dominujący kanał komunikacji, być może inny niż wzrok?

Wystarczy uważnie słuchać!

Każdy z nas ma swój specyficzny język i używa określonych słów oraz zwrotów, które dużo mogą powiedzieć o kulturze, wychowaniu, wykształceniu, ale także o osobowości i osobistych filtrach danego człowieka.

Słownik wzrokowca składa się z takich słów i wyrażeń, jak na przykład:

widzieć, zobaczyć, pokazać, to dobrze wygląda, olśnić, ubarwić, namalować, nakreślić, w różowych okularach, czarno to widzę, rozjaśnić sprawę, zobrazować temat, czarny charakter, blady jak ściana, perspektywa, horyzont, spojrzeć z innego punktu widzenia, niewyraźnie dziś wyglądasz, mętny, tęczowy...

A co gdy mamy do czynienia ze słuchowcem? W tym przypadku słownik jest nieco inny:

co słychać, posłuchaj, to dobrze brzmi, cicho, głośno, odbić się echem, gwiżdżę na to, dudni mi w uszach, trąbić na okrągło, terkotał jak katarynka, powiedzmy to głośno i wyraźnie, w to mi graj, grać na nerwach, grać 2 skrzypce, cienko śpiewasz, jak z bicza strzelił...

Kinestetyk z kolei posługuje się następującymi przykładowymi wyrazami i wyrażeniami:

czuć ciepło, zimno, dotyk, czuję, że to wyjdzie, nogi jak z waty, skrzydła u ramion, na końcu języka, rzucić okiem, walnąć pięścią w stół, walnąć z grubej rury, wywrzeć nacisk, drążyć temat, rozpychać się łokciami, wpaść w kłopoty, w oko, przebrnąć przez coś, zbić z pantałyku. To mnie dotknęło, dać ciała/plamę, przeszły mi dreszcze, włosy stanęły dęba, zlać się potem, dzielić włos na czworo...
Jak widzisz (łatwo zauważyć, że jestem wzrokowcem!!) można dość łatwo rozpoznać dominujący kanał komunikacji, choć w większości wypadków nie jest on tak jednoznaczny i mamy do czynienia z mieszanką słowników.
Następnym razem dowiesz się, co z tą całą wiedzą możesz praktycznego zrobić.

Do zobaczenia (usłyszenia?) :-))

Brak komentarzy: