środa, 18 czerwca 2008

BONUS: Procedura osiągania celów (cz.1)

Napisałem poprzednio,że umiejętne wyznaczanie ambitnych i realnych celów oraz koncentracja w dążeniu do nich, to niemal pewna droga do sukcesu.

Ponieważ jesteście w Akademii Kreowania Sukcesu, należy Wam się coś ekstra!

Procedura, którą za chwilę poznacie, należy do jednej z ciekawszych, jakie poznałem uczestnicząc - i przeważnie tracąc czas - na różnych kursach i akademiach.

To nie jest tak, że chcę Was zniechęcić do kształcenia się. Są zapewne dobre szkolenia, na których nie będziecie tracić czasu i postaracie się wynieść z nich coś wartościowego, na przykład jak manipulować innymi, pisząc takie zdanie jak to (dlaczego jest to zdanie manipulujące? - przeczytaj na początek wpis o zaprzeczeniach i zaglądaj tu regularnie, a się dowiesz).

Tak czy siak, tutaj znajdziecie od czasu do czasu prawdziwe "perełki", rzeczy, które naprawdę działają i sprawdziłem je w taki, czy inny sposób osobiście.

Pierwsza z nich, to procedura programowania przyszłości. A konkretniej - pewien schemat wyznaczania sobie celów (nie tylko zawodowych) i programowania się na dążenie do nich.
Korzystać z niej można indywidualnie, lub zespołowo (np. stosuję czasami w pracy nad konkretnymi projektami).

Na początek dygresja: czy wiecie, jak w samolocie działa autopilot?

Samolot leci, powiedzmy, z Warszawy do Londynu pewną zaprogramowaną trasą. Podczas pobytu w powietrzu samolot sam "wie" gdzie lecieć, prowadzony jest bowiem przez automatycznego pilota.

To nie jest tak, że samolot leci prosto jak po sznurku. Przeciwnie, co chwila zbacza z obranego kursu, to w jedną, to w drugą stronę. Tych chwil, podczas których samolot leci odkładnie obraną trasą nie ma wiele. Autopilot odpowiada za to, by odchylenia te nie były za wielkie i by samolot stale wracał na obraną trasę.

Procedura, którą poznacie, pomaga "zaprogramować" w sobie owego "autopilota".

Wcześniej jednak należy znaleźć swój cel. Trzeba wiedzieć, dokąd chcemy lecieć.

Zastanawialiście się nad tym tak na serio?

Jeśli tak, to jesteście w mniejszości! O dziwo, niewiele osób zastanawia się nad swoją przyszłością, a jeszcze mniej świadomie ją planuje....

Zanim zaczniemy, zastanówcie się najpierw nad swoim osobistym, życiowym celem, na który chcecie się "zaprogramować".

Może chodzi zdobycie dobrej, ciekawej i atrakcyjnie płatnej pracy?
Może chcecie otworzyć swój własny, dobrze prosperujący biznes?
Ktoś marzy o fajnym domku nad jeziorem?
Albo po prostu o szczęśliwej, zdrowej, rodzinie?

W relacjach służbowych naszym celem może być zdobycie nowego kontraktu, nowego klienta, realizacja projektu itp. Cokolwiek. Procedura jest elastyczna.

Najlepiej zastosować wizualizację. Większość z nas jest wzrokowcami, stąd bez trudu przychodzi nam wyobrażać sobie różne rzeczy. Wyobrażać sobie - czyli budować obrazy w naszej głowie.

Wyobraź sobie cel, który chcesz osiągnąć. Na przykład szczęśliwa rodzina mieszkająca w pięknym domku nad jeziorem. Zamknij oczy i oczami swojej wyobraźni zobacz siebie nad brzegiem jeziora.....Wokół cisza, przerywana tylko pluskiem wody, śpiewem ptaków i stłumionymi odgłosami radosnej zabawy dobiegającymi z pięknego, drewnianego domu wśród drzew.... Poczuj z oddali zapach pysznego ciasta, dopiero co wyjętego z piekarnika....Rozejrzyj się wokół siebie... zobacz co widzisz.... może przypomnisz sobie te najpiękniejsze widoki, odgłosy i zapachy z dzieciństwa? A może....

Zresztą, to tylko przykład. Cel i jego obraz budowany w Twojej głowie ma należeć do Ciebie, ma być Twój własny... Ma Cię pozytywnie nastawić i motywować do osiągnięcia tego, o czym marzysz.

Kilka wskazówek.

Cel ma być ambitny, ale realny. Gdy nasz 40 lat i piłkę nożną oglądasz wyłącznie w TV, to postawienie sobie za cel granie w drużynie narodowej na Euro 2012 to przesada (choć, mając na uwadze co nasi pokazali w tym turnieju, zapewne wielu miałoby szansę... :-)).

Cel ma być pozytywny. Motywuj się do dobrego, nie do złego. Bądź na TAK, zamiast na nie. ZA a nie PRZECIW.

Zobacz siebie w czasie rzeczywistym, jakby to, co widzisz na obrazie działo się TU i TERAZ, a nie w przyszłości. Jeśli mówisz coś do siebie, to mów: "jestem" (a nie "będę"), "mam" (a nie "będę miał"), itp.

Konstruuj obraz celu, który chcesz osiągnąć na wielu płaszczyznach. Posługuj się wszystkimi zmysłami. Zobacz, poczuj, usłysz!

Na pewno wiesz, jak to robić. Nie zaszkodzi jednak poćwiczyć. Zatem - do dzieła!

A ja niedługo tu wrócę z dalszą częścią procedury.

Brak komentarzy: