czwartek, 12 listopada 2009

Jak działa prawo przyjaźni w perswazji pisanej?

Aby nie zrazić klienta, a raczej zainteresować go i przekonać przy pomocy etycznej perswazji, warto pisać do niego listy zamiast reklam - oto jedna z największych tajemnic perswazji pisanej.

By to jednak zrobić dobrze, najpierw trzeba adresata poznać (kim jest Twój Idealny Klient?), a potem warto się z nim zaprzyjaźnić.

Zwykle tym bardziej komuś ufamy, im bardziej tego kogoś lubimy (pomijam na razie inne czynniki niezbędne do budowania zaufania).

„Znalezienie sprzedawcy, którego lubisz i odpowiednia cena. Dbając tylko o te dwie rzeczy równocześnie, ubijesz interes” – taką właśnie, krótką a dobitną lekcję sprzedaży daje nam Joe Girard, jeden z najlepszych sprzedawców samochodów wszech czasów według Księgi Guinnessa.

Tak więc, by pisać naprawdę perswazyjnie, musisz ZAPRZYJAŹNIĆ SIĘ ze swoim klientem.

Pamiętasz Prawo Perswazji nr 3?

Prawo Przyjaźni!

Pisałem o nim już rok temu, by wrócić do niego teraz i wykorzystać w perswazji pisanej.

Gdy postrzegasz czyjąś prośbę jako motywowaną dobrymi intencjami, będącą w Twoim najlepszym interesie i wynikającą ze szczerej sympatii do Ciebie, to znacznie chętniej ją spełniasz.

Bardzo trudno jest odmówić przyjacielowi.

Człowiek jest skłonny zrobić więcej dla kogoś, kogo lubi, obdarza zaufaniem i w czyich oczach stara się dobrze wypaść by zrobić dobre wrażenie.

Spraw, zatem, byś był postrzegany jako osoba przyjaźnie nastawiona, rozumiejąca i kompetentna.

PS.(Post Scriptum vel. Powerful Statement):

Ostatnio obdarzyłem zaufaniem serwis darmowych ogłoszeń OLX (www.olx.pl).
Mnóstwo ogłoszeń dla poszukujących, mnóstwo okazji dla tych, którzy chcą dotrzeć do klientów.
A przy tym atrakcyjnie napisana i przejrzysta strona WWW (o pisaniu dobrych stron WWW będziemy jeszcze rozmawiać w tym miejscu) oraz zabawna kampania reklamowa -
zobacz przykładowy filmik zamieszczony na samym dole mojego bloga:
|
|
|
|
\/

Zapraszam serdecznie na www.olx.pl oraz do mnie, gdzie już wkrótce ciąg dalszy opowieści o perswazyjnym pisaniu...

Brak komentarzy: